"Pan Bóg pisze prosto po krzywych liniach życia"

*Jedno ze zdjęć z ubiegłorocznej, niesamowitej sesji...
*Lubię oglądać te zdjęcia. Zwłaszcza wtedy kiedy jest mi tak jakoś... Niby nie smutno... Ale tez nie radośnie...
*Bardzo nieokreślony nastrój mam ostatnimi czasy...
*Tak, łzy oczyszczają...
*Uśmiech natomiast jest lekarstwem na wiele trosk...
...


*Nie wiem. Po prostu nie wiem. Chyba dopadło mnie przesilenie wiosenne. Bo na prawdę, wszystko wydaje się być ok... Ale pojawiają się łzy. Dlaczego? Pojawia się jednocześnie uśmiech. Dlaczego?

*Na zadane mi ostatnio pytanie: czy jestem szczęśliwa, odpowiedziałam - tak, jestem szczęśliwa. Bo jestem!. I nie czekam na żadnego księcia z bajki, czy tez rycerza. Nie żyję w średniowieczu więc nie podjedzie żaden taki na białym koniu...
*Ale za to teraz Ktoś inny przyjdzie i się uśmiechnie - jak ja kocham Twój uśmiech!
*Tak, pragnę Twojego szczęścia....

*Spełniamy marzenia? I jednocześnie sny? Bo ostatnio mi się przyśniło... Przyśniło mi się coś co tak bardzo chciałabym realizować^^ Może się uda - pojechać na weekend do Krakowa.... Do przecudnego Krakowa i wypić kawę z Przyjacielem... Oby.. :)

*W środę odwiedzę lekarza. Pewnie da mi jakieś witaminy na wzmocnienie... I oby tylko na tym się skończyło.